poniedziałek, 2 lutego 2015

Salon w nowym wydaniu

Emma: "Jestem już wykończona. Padam na fejs, tęsknię za Nju Jork gdy paczę na te piękne ściany w stars. Trochę brakuje mi towarzystwa, chciałabym część roboty na kogoś położyć. Póki co kładę się ja, na łonderful miękkim fotelu. Mmmm... jak fabulus!"

Pędzimy z tym remontem, jak na wyścigach z jajkiem na łyżce. Niby się idzie szybko, a jakoś wolno się idzie :/
Jedno popołudnie zajęło mi zrobienie ścian - jak się okazało, wchodzą luźniutko w te zaczepy i bardzo łatwo można zmieniać tapety - co mnie cieszy ogromnie bo przeca już to co jest się nudzi :D
Postawiłam na nowojorskie połączenie szarości z żółtym, oczywiście na bieli. Do tego ciemnodębowe deski na niższym poziomie salonu - gdzie docelowo stanie kanapa. Na tym wyższym jeszcze jest stara okleina w kolorze jasnej mięty. Chwilowo zostaje bo nie mam koncepcji na coś innego. Myślę o białych deskach... zobaczymy...

Oprócz tych ścian zerwałam wszystko co u góry - kawałkami, po trochu - jakaś masakra. Ale hanamontana nie straszy mnie już z rogu pokoju! :) Pomyślałam, że dobrze by się było przymierzyć do jakiegoś mebla - soł ajm goł tu jutub- i mam pierwszy, ręcznie zrobiony fotel. Poświęciłam na tę okolyczność zamszowe legginsy. Lalce się dostała kiecka, którą szyłam razem Ignasiem - ściegiem tak wymyślnym, że nie będę go pokazywać by nie zdradzić wielkiej krawieckiej tajemnicy :D
Fotel pozostawia wiele do życzenia, jest krzywy lekko, nie do końca wypieszczony, jeszcze nie posklejany jak trzeba. Ale to pierwszy w życiu mebel, robiony o 1 w nocy, więc nie ma się co zrażać. Walczyć będę dalej :D Fajna zabawa takie klejenie. Zostały mi jeszcze nóżki do dorobienia, ale nie mam czym przyciąć drewnianych patyków. Za bazę do fotela posłużyła mi balsa. Ciężko wyciąć z niej półokrągłe elementy, łatwo się łamie. Lepiej wykorzystać do tego tekturę, posklejać kilka i uzyskamy ten sam efekt. W pracy nad fotelem pomógł mi ten tutorial na yt - klik.

Powoli coś się zapełnia w tym pokoju, Emma ma gdzie się wyciągnąć, bo wyjęłam jej dywan i rozbroiłam broszki na poduszki :) Od biedy na fotelu też posiedzi, ale ona nie od tego jest. Robić cza, robić! ;)

Polka, zaczynasz raczkować do tyłu - wjeżdżasz na chatę i robisz demolki. Wybaczam Ci. Marzy mi się nowa lalka, więc domek przy Tacie nie może mnie frustrować ;) Cieszy mnie, że coraz częściej sięgasz po lalkę. Nawet pomimo tego, że tylko po to by sprawdzić czy oby na pewno nie jest do zjedzenia. Częściej jednak wybierasz wciąż autka brata. Wczoraj rozbroiłaś mu Walca z Boba Budowniczego, ale spoko, nie powiedziałam mu. Poproś Tatę o tę lalkę, plis!!







kosztorys:
tapety - papiery do scrapbookingu (Galeria Papieru) - łączny koszt 4 pln
balsa - 3,30

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz